Wróć do listy

KORKOWANIE DZIECKA CZYLI .....SMOCZEK - PRZYJACIEL CZY WRÓG?

Współcześnie smoczek traktowany jest jako niezbędny element wyprawki malucha pomimo ostrzeżeń ze strony ortodontów i logopedów.

Czasami trudno jest przyznać, że największe korzyści ze smoczka czerpią… rodzice. Smoczek jest bardzo dobrym „wyciszaczem” i „uspokajaczem” łatwo jest więc wpaść w sidła traktowania go jako regulatora głośności dziecka. Smoczek pełni też funkcje „usypiacza” lub „pocieszacza”. Zastanówmy się jednak czy smoczek faktycznie jest najlepszym przyjacielem malucha?

Jednym z podstawowych i najsilniejszych odruchów noworodka jest odruch ssania, który wygasa ok.12 miesiąca życia. Sztuczne przedłużanie tego pierwotnego odruchu może skutkować wzmożonym napięciem mięśni wokół stawów skroniowo-żuchwowych i problemów ze zgryzem, a co za tym idzie-wady wymowy. Częste stosowanie smoczka powoduje seplenienie jak również zaburza prawidłowe połykanie i problemy z dojrzałym połykaniem.

Często występujące problemy z prawidłowym ssaniem piersi przy jednoczesnym korzystaniu ze smoczka. Zbyt szybkie podawanie smoczka noworodkom może zaburzać pracę języka i warg w akcie karmienia naturalnego

Istnieje również teoria mówiąca o smoczkach jako przyczynie zapalenia ucha środkowego u dzieci do 18 miesiąca życia. Istnieje podejrzenie, że ssanie smoczka niekorzystnie zmienia ciśnienie między uchem środkowym, a górnymi drogami oddechowymi.

Podejmując temat smoczków należy też wspomnieć o skutkach ich używania w postaci częstych infekcji dróg oddechowych czego przyczyną jest obniżenie działania mięśnia okrężnego ust-dziecko nie domyka warg, oddycha przez usta co z powodu powoduje wtórną infekcję. Podobna sytuacja ma miejsce u dzieci karmionych butelką ze smoczkiem. Dziecko przyjmując pokarm, przerywa ssanie aby nabrać powietrze przez usta. Szybko więc dochodzi do nawykowego oddychania przez usta czego wtórną konsekwencją jest ponowna infekcja.

Mówiąc o zdrowotnych aspektach stosowania smoczka zaznaczyć trzeba również aspekt higieniczny i częsty nawyk dorosłych, a mianowicie oblizywanie smoczka. Pediatrzy określają to mianem pseudodezynfekcji. Człowiek dorosły ma dużo więcej bakterii, które u dzieci- przy odpowiedniej higienie- nie występują. Tylko dokładne mycie i wyparzanie smoczków zapewni odpowiednią higienę ich użycia.

Jeśli chodzi o sferę psychologiczną…tu też logopedzi maj coś do powiedzenia.

Przede wszystkim smoczek prowadzi do uzależnień tzn. może stać się pierwszym, silnym nałogiem dziecka. Potrzeba ssania bardzo łatwo może przerodzić się w nawyk w szczególności gdy smoczek stosowany jest u dziecka po pierwszym roku życia.

Nie bez powodu tez istnieje przeświadczenie, mówiące o smoczkach jako zagłuszaczach prawdziwych potrzeb dziecka. Skoro dziecko płacze to ma powód dlatego należy zaspokajać rzeczywista potrzebę dziecka, a nie zagłuszać je przez podawania smoczka.

Kiedy więc pożegnać się ze smoczkiem???

Wszyscy specjaliści są zgodni co do stwierdzenia, że smoczek powinien być podawany dziecku tylko wtedy kiedy jest to konieczne. Jeśli dziecko jest karmione naturalnie, należy wstrzymać się z podawaniem smoczka do ok.6 tygodnia życia aby nie zaburzyć prawidłowego ssania piersi. Natomiast odstawienie smoczka powinno odbyć się najpóźniej do 12 miesiąca życia przede wszystkim ze względu na wygasanie odruchu ssania. Nie należy go więc sztucznie przedłużać przez podawanie smoczka, stosowanie smoczka butelkowego czy kontynuowania karmienia piersią.